wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział Jedenasty


    rozdział zawiera wątki erotyczne.

    - Pragnę cię - wymamrotał Justin, całując moją rozgrzaną skórę. - Oh, mała
Pocałunki Justina są takie delikatne, czułe i dają mi ogromną przyjemność. Jego usta są stworzone wprost dla mnie. Chłopak oderwał  się ode mnie, patrząc mi prosto w oczy. Wtedy poczułam coś co ciągnie mnie do niego, poczułam podniecenie i pragnienie, które jest między nami. Widocznie Justin poczuł to samo, bo jego oczy pociemniały. Cały czas leżał na mnie, a ja wręcz czułam jego erekcję co sprawiało, że jeszcze bardziej pragnęłam go. W głębi siebie czułam ogromną wyższość, że to ja doprowadziłam go do takiego stanu.
Nasze usta połączyły się, przekazując między sobą głodne pożądania uczucie. Wplątałam obie dłonie w gęste włosy Justina i usiadłam okrakiem na nim, a on wstał, nie puszczając mnie i poszedł w stronę mojego pokoju. Gramy z ogniem, ale podoba mi się - on jest obawą, ale nie dbam o to szczególnie.
Nie zauważyłam nawet, a Justin już rzucił mnie na własne łóżko. Zdjął swoją koszulkę, ukazując idealnie wyrzeźbione ciało i mnóstwo tatuaży, które sprawiały, że ten człowiek stawał się czymś więcej niż ideałem. Nie będę gorsza i postanawiam zsunąć z siebie koszulkę, a widząc minę Justina -  stał tam nagi od pasa w górę i analizował mnie jakbym była czymś drogim, albo niespotykanym. Po chwili uniósł swoje kąciki ust w szelmowski uśmiech i nachylił się nade mną, przykładając wargi do mojego ucha.
- Mimo wszystko co robimy, takie chwile są dla mnie niebem - wymruczał, składając pocałunek na miejscu pod moim uchem. - Jesteś taka piękna Camille
Uśmiechnęłam się pod nosem, patrząc mu w oczy i przejechałam palcami wzdłuż jego torsu, okrążając jego pępek, aż dojechałam nimi do rozporka. Powoli go rozpięłam, cicho wzdychając i moim oczom ukazały się bokserki, a pod nimi twardy, duży wzwód Justina. Hmm.. to na prawdę dzięki mnie. Przez tą myśl poczułam jak moje policzki przybierają czerwonego koloru. Naprawdę podobam się Justinowi Bieberowi.
Chłopak chyba ponownie postanowił przejąć inicjatywę i zsunął moje spodnie, zaczynając całować moją szyję. Jego palce zaczepiły się o moje koronkowe figi i w takim momencie dzięki Bogu, że założyłam je. Justin spojrzał w dół i zachichotał cicho. Jezu, ten dźwięk był przyjemnością dla moich uszu.
Zanim się zorientowałam byłam już całkiem naga, a Justin stał znów mnie analizując swoim wygłodniałym wzrokiem. Szybkim ruchem zsunął z siebie bokserki i z kieszeni wyciągnął portfel, a z niego małą paczuszkę. No tak prezerwatywy.
Ze sprawnością otworzył szybko paczkę i po chwili nachylił się nade mną, czule całując moje wargi.
Wsunął delikatnie dłonie pod moje plecy, lekko mnie unosząc. Schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi i złożyłam namiętny pocałunek na jego skórze, zasysając ją delikatnie, gdy on w tym samym czasie wszedł we mnie bardzo powoli. Z moich ust wydobył się cichy jęk i oplotłam Justina nogami w pasie. Poruszał się coraz szybciej, a ja korzystałam z tego uczucia jak najbardziej potrafiłam.
Czułam tyle emocji - pożądanie, podniecenie, przyjemność, strach oraz adrenalinę. W każdej chwili mogła zjawić się moja mama, ale jakoś tym za bardzo się nie przejmowałam. Facet marzeń każdej kobiety właśnie uprawia ze mną namiętny seks. Wplątałam palce w jego włosy, pociągając za nie delikatnie, a Justin przyśpieszył ruchy biodrami, powodując automatycznie, że ja dodałam ruchy swoich.
Zacisnęłam się wokół Justina, wydając z siebie głośny, przeciągły jęk i tym samym powodując jego orgazm.


   Leżałam na swoim łóżku z głową na klatce piersiowej Justina. Jego palce jeździły wzdłuż mojego kręgosłupa, powodując przyjemne mrowienie.
- Nadal mnie bardzo nie lubisz? - Wymamrotał Justin, a w jego głosie można było usłyszeć rozbawienie.
- Mhm.. - wymruczałam, mając przymknięte powieki. - Było całkiem fajnie.
- Całkiem fajnie? Oh Camille, widziałem na zdjęciach twojego byłego - Mruknął, a ja wzdrygnęłam się od razu i spojrzałam na niego z niedowierzaniem. - Jestem lepszy
- Czekaj.. grzebałeś w moich rzeczach?
- Nie, twoja mama mi pokazywała jakieś zdjęcia i akurat byłaś na nim ty i tamten gościu - Wyjaśnił, a ja skinęłam głową i wtuliłam się ponownie w niego.
- Nieważne, nie lubię o nim rozmawiać - Westchnęłam ciężko, jeżdżąc palcami po jego tatuażu pod obojczykiem. - To bezduszny dupek
- Opowiedz mi o tym - poprosił, przeczesując moje włosy. - Chcę wiedzieć jakich błędów mam nie popełniać..
On nie chce popełniać tych samych błędów co Nicholas? Czyli jednak mu zależy. Oczywiście, że mu zależy, bo zrobił tą całą szopkę dla mnie. Ale czy ja jestem gotowa ponownie darzyć kogoś uczuciem? Szczególnie faceta, który rzekomo jest partnerem mojej własnej rodzicielki.
- To skomplikowane. Nicholas był moją pierwszą miłością i byłam w nim naprawdę zakochana - Urwałam, wzdychając ciężko. - Wiesz wszystkie pierwsze razy, ale pewnego dnia pojawiła się w naszej szkole Charlotte.. - przerwałam swoją historię, gdyż Justin cały czas uśmiechał się durnie. Uniosłam swoje brwi, przybierając minę "Mam coś na twarzy?"
- Słucham cię.. przepraszam, ale kiedy mówisz i skupiasz się na tym stajesz się taka urocza i zawzięta - zachichotał cicho, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. Jeju, jego śmiech był czymś cudownym i zaraźliwy tak samo jak jego uśmiech. - Kontynuuj
- No więc Charlotte to piękna, brytyjska dziewczyna w moim wieku. Zazwyczaj się brała za coś czego nie mogła mieć i kiedy dowiedziała, że Nick jest zajęty to postanowiła, że zabierze się za niego - Mruknęłam z oburzeniem, marszcząc swój nos - No i tak niestety się stało, dopięła swego i Nicholas mnie zdradził z nią, nie raz i po prostu zerwał ze mną, twierdząc, że jestem beznadziejną dziewczyną i nie potrafię dorosnąć Charlotte do pięt
Justin pokręcił głową z niedowierzaniem, głaszcząc mnie po plecach i musnął moją zmarszczkę między brwiami.
- Nigdy, ale to nigdy Camille nie pozwól, aby taki palant wmawiał ci, że jesteś bezwartościowa - Mruknął z oburzeniem, ciężko wzdychając. - Jesteś na prawdę cudowną osobą, która jest pewna siebie i taka piękna
Justin jest mistrzem w doprowadzaniu do mojej nieśmiałości. Posłałam mu delikatny uśmiech i musnęłam jego wargi. Po chwili mój telefon zabrzęczał na znak, że przyszedł do mnie sms.
Chwyciłam z niechęcią telefon i westchnęłam ciężko na jego treść:


Od Mama: 
Hej Camille. Wracam już do domu, jeśli nie śpisz otwórz mi drzwi. Zapomniałam kluczy.




- Cóż wracamy do naszej chorej zabawy - Wymamrotałam, patrząc z wymuszonym uśmiechem na Justina. 
- Mała, obiecuję ci, że rozwiąże to wszystko - Wyszeptał z wyrzutem winy. - Zrobię wszystko dla ciebie, aby nie być kolejnym dupkiem na twojej liście. 




A więc macie kolejny rozdział. Przepraszam, że długo nie dodawałam - 
strasznie ciężko było mi pisać ten rozdział z powodu wątków erotycznych. 
Mam nadzieję, że jakoś sobie poradziłam. 
Chciałam wam podziękować również za prawie 17,5K wejść na to opowiadanie. 
Zachęcam was do komentarzy, ponieważ na prawdę bardzo mnie satysfakcjonują. 
No i nie zapominajcie się zapisywać do informowanych.
Do następnego - drewofskians.

20 komentarzy:

  1. Jejku, jaki on jest uroczy!
    I ze mama akurat zapomniala kluczy :p no coz....

    Zauważyłam kilka bledow krtograficznych, jak na przykład : "naprawdę" pisze sie razem ;)

    I wiem, jak komentarze motywują do pisania, dldlatego zawsze staram sie zostawic po sb jakis slad :D

    X.O.X.O
    PS. Your forever

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre, jedyne co mi sie nie podoba to twoje bledy, nie sa jakies duze, ale jednak widoczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ! Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. napisałaś,ze był nagi od pasa w dol,kiedy wczesniej napisałaś,ze zdjął koszulke. To tylko taka mała uwaga,tak to jrst super i czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. idealny <3 czekam na nn *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny!!! Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię tak kogoś poprawiać ale naprawdę pisze się razem, a osobno na pewno :p
    Rozdział mnie zaskoczył i cieszy mnie to, że nie rozpisywałaś się jakoś szczególnie na temat ich zbliżenia. Ciekawa jestem następnego skoro Mama wraca do domu :)
    @asielolo

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham kocham kocham <3 :-*

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebiste *-* czytam to z moją koleżanką i ona mówi że najlepsze ff <3

    OdpowiedzUsuń
  11. JEDYNE OPOWIADANIE KTÓRE TAK KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz dalej proszę Cię! kc ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz prawdziwy talent. Zachęcam Cię do dalszego pisania. Muszę się przyznać że sama się wciągnęłam bardzo i potrafię obudzić się w nocy bo śni mi się to opowiadania xd i nie wiem co dalej, to śmieszne wiem :D. Nie mogę się doczekać..jestem bardzo niecierpliwa. Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na nastęny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiaaaam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne! Naprawdę uwielbiam to czytać!
    Nie mogę się doczekać kolejnego! :)

    OdpowiedzUsuń

Tekst

Kobiety są łatwe do zdobycia - wystarczy dobrze zastawić sidła.