- Słuchaj, pamiętasz o tym facecie co Ci opowiadałam prawda? - spytała, posyłając mi delikatny uśmiech. Miał na imię Justin, los chciał, żebym nie przestawała o nim myśleć. Facet mamy miał ponoć dużą firmę, dobrze zarabia, więc czemu ma nie korzystać, szczególnie, że nasz tata zostawił nas kiedy byliśmy mali.
Skinęłam głową jako odpowiedź i odwróciłam się na fotelu w jej stronę.
- No więc dziś go zaprosiłam na kolację, zjemy ty, ja, Jason, no i Justin.
- Oh, czyli dziś poznamy twojego faceta? W porządku, ale chciałabym, żeby przy tym była też Taylor, nie będę potrafiła go ocenić sama.
Moja mama przewróciła oczami, robiąc gest dłońmi "rób co chcesz" i wyszła z pokoju. Chwyciłam swój telefon, napisałam krótkiego sms-a mojej przyjaciółce i poszłam do łazienki wziąć prysznic.
Cały czas zastanawiałam się co złego zrobiłam, że los chciał, by mojej mamy facet miał takie samo imię jak mężczyzna, który prawie przeleciał mnie w klubie, a ja naprawdę tego chciałam.
Kiedy wyszłam spod prysznica, zaczęłam suszyć swoje włosy, a następnie wyprostowałam je. Robiąc wszystkie czynności z malowaniem się, myślałam nad tym ile on ma lat, czy jest przystojny, czy dobrze traktuje moją mamę, czy jest wierny.
Wsunęłam na siebie jasne jeansy z dziurami, białą bokserkę oraz skórzaną kurtkę. Słysząc już, że Taylor jest w domu, zeszłam na dół i przywitałam się z nią. Oby dwie zaczęłyśmy pomagać mojej mamie przy obiedzie. Niestety Jason nie był taki pomocny jak my i grał na konsoli w salonie, chociaż obiecał posprzątać cały dom. Mój brat jest zbyt rozpieszczony. Ja jako starsza siostra miałam więcej obowiązków, nie tylko byłam odpowiedzialna za samą siebie, ale również za niego, jeśli czegoś nie zrobił moja mama nie zwróci mu uwagi, ale gdy ja czegoś nie zrobię to potrafię dostać szlaban na wszystko co możliwe. Jason może robić wszystko co mu się podoba, a ja muszę dobrze się uczyć, gotować, sprzątać, załatwiać wszystkie sprawy związane z rachunkami, a mimo to i tak dla niej to wystarczająco za mało, a mój biedny brat jest taki młody i ma tyle nauki. Ma już 16 lat, a gdyby mama widziała co robi ze znajomymi to by już nie twierdziła, że jest taki biedny.
- Camille, posprzątaj w salonie. - mruknęła moja mama, która latała z kuchni do spiżarni jak poparzona. Byłam pewna, że właśnie tak się stanie, będę musiała robić obowiązki, które mój brat przyjął sobie sam. Przewróciłam oczami, przeklinając pod nosem i weszłam do salonu, piorunując tego gówniarza wzrokiem. Przez godzinę ścierałam kurze, odkurzyłam cały salon, posprzątałam śmierci, które - oczywiście - mój brat zostawił na podłodze, stole oraz sofie.
- Mogłabyś przestać się tak kręcić tutaj? - Jason mruknął z oburzeniem. - Mam ważny mecz, a ty tylko przeszkadzasz.
- Ty sobie teraz do cholery żartujesz? - parsknęłam udawanym śmiechem, kręcąc głową z niedowierzaniem. Jedynie co zrobił to cicho pod nosem przeklął i przechylił się lekko na bok, by kontynuować swoją grę NBA Live 15. Zdenerwowana podeszłam obok telewizora i odłączyłam mu wszystkie kable, które były podłączone.
- Kurwa, idiotko! - wrzasnął na cały dom, rzucając we mnie padem, ale w ostatniej chwili się odsunęłam, a kontroler trafił w ulubiony wazon mamy, który dostała od mojej cioci z Japonii. - Jesteś nienormalna?! Mówiłem tobie, że mam ważny mecz!
- Robiłam twoją pracę, więc się zamknij. - mruknęłam obojętnie, wiedząc, że na widok wazonu moja mama nieźle się wścieknie.Gdy weszła do pokoju od razu spojrzała na Jasona, kręcąc głową.
- Mamo, Jason zbił wazon od cioci Em, bo wyłączyłam mu tę głupią konsolę. - naskarżyłam na mojego brata. Możliwe, że zachowuję się jak dziecko, ale wiedząc, że moja mama zaraz ochrzani mojego brata było wart.
- Nic się nie stało. Jason idź się przebrać, a ty Camille posprzątaj to i pomóż nam, bo jedynie Taylor robi coś w kuchni. - zarzuciła mi i razem wyszli z salonu, stałam jak wryta i nie wiedziałam co zrobić.
- To są chyba kurwa jakieś żarty. - powiedziałam do siebie, kucając przy szkle i zaczęłam go zbierać. Następnie wszystko wyrzuciłam do śmietnika i zaczęłam pomagać dziewczynom w kuchni. Gdy przysmak mojej mamy był gotowy, czyli kurczak w miodzie i sezamem zaczęłam nakrywać do stołu, Jason nareszcie coś robił, a Taylor jeszcze gotowała krem z dyni.
- Justin przyjechał! - krzyknęła z radością moja mama, a ja i Taylor dokańczałyśmy wszystko w kuchni. Mężczyzna mojej mamy wszedł do środka i było słychać jak coś gadają, zmarszczyłam brwi, słysząc głos, który mi coś przypominał. Poszli do jadalni i z hałasu odsuwania krzeseł widocznie zasiedli już przy stole. - Camille, podaj krem z dyni! Idę po spiżarni po wino - zawołała moja mama z jadalni, a ja wzięłam cały garnek i poszłam w stronę jadalni. Okej, bądź miła Camille to ważne dla twojej mamy - powtarzałam sobie w głowie i weszłam do pomieszczenia, w którym siedział Jason.. i Justin?!
Upuściłam wszystko na ziemię, stojąc jak wryta, to był on, to był do cholery Justin, mój Justin, znaczy ten z klubu! Poczułam jak robię się czerwona, na policzkach a on wstał i posłał mi fałszywy uśmiech, podając mi dłoń.
- Jestem Justin Bieber, pomogę ci. - mruknął, cały czas mając taką samą miną.
Nie potrafiłam odpowiedzieć a jedynie co usłyszałam to parsknięcie Taylor zza moich pleców.
No więc jest już czwarty rozdział.
Mam nadzieję, że wam się podoba i to naprawdę miłe, że coraz więcej osób tu wchodzi i coraz więcej komentuje, aż chce się pisać. Rozdział był już gotowy przed świętami, ale musiałam go trochę
pozmieniać, dopisać i takie tam. Dziękuje jeszcze raz za swoje komentarze, bo dla was to kilka sekund, a mi naprawdę sprawia to ogromną przyjemność!
Jeśli chcecie piszcie swoje twittery pod najnowszymi notkami, a ja będę was po prostu powiadamiać o kolejnych.
Dziękuje i mam nadzieje, że miło spędziliście święta :)
thatssobieber
Ja chcę już nowy!!!! :*
OdpowiedzUsuńomg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńo cholera az mi serce szybciej biło 😂 cudo
OdpowiedzUsuńjak zwykle zajebisty rozdzial😍
OdpowiedzUsuńSuper :) chce już next :P
OdpowiedzUsuńAaaaa, omg omg. Dodawaj szybko nastepny!
OdpowiedzUsuńOhh juz nie moge sie doczekac! Co on zrobi?co ona zrobi? Ahhh
X.O.X.O.
PS. Your forever
BOSKI :* Proszę dodaj szybko następny ! :)
OdpowiedzUsuńto teraz ten prolog robi sie jasny ! to chodzi o to ze on rozkocha w sobie matke i córke? czekam na dalszy ciag :D
OdpowiedzUsuńTo jest genialne
OdpowiedzUsuńJEZU
KOCHAM TO
Informujesz na tt?
@SwaglandJB
swietny
OdpowiedzUsuńsuper :D proszę pisz trochę dłuższe rozdziały wtedy się lepiej czyta :) czekam na nn oby pojawił się szybko :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny!! Powiadomisz mnie o nowym poscie? @BIEBERZIHNO
OdpowiedzUsuńo kurwa
OdpowiedzUsuńKurde rewelacja ! ;* czekam na kolejny ^ ^
OdpowiedzUsuńo kurcze :)
OdpowiedzUsuńkc
OdpowiedzUsuńPotrzebuje nowego rozdziału
OdpowiedzUsuńjezu!!!!
OdpowiedzUsuńja nie wytrzymam, blagam dodaj juz
kocham to
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem wymyśliłaś taką zajebictą fabułe, jeszcze nigdy sie z taką nie spotkałam, moge tylko pogratulować. Piszesz świetnie. Tak trzymaj!:)
OdpowiedzUsuńprzeczytalam to w 7minut i jezu nie moge sie doczekac nastepnego
OdpowiedzUsuńjestem tak strasznie ciekawa
to jest super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie no nie!!!!!
OdpowiedzUsuńto jest cudowne i właśnie się zakochałam
Blog super :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Potrzebuje nowego rozdziału ! Piszesz świetnie, moim zdaniem rozdziały są może trochę za krótkie ale bardzo czytelne i miłe więc nie mam nic więcej do zarzucenia :)
OdpowiedzUsuń